"Jedynie dzięki naszej wewnętrznej autentyczności może w końcu dokonać się w naszym życiu zmiana na lepsze."
1. Dlaczego psychoterapia psychoanalityczna musi tyle trwać?
Psychoterapia psychoanalityczna jest zwykle procesem długoterminowym (chyba, ze umawiamy się na terapię krótkoterminową, zawężoną do jednego specyficznego problemu). Struktura osobowości buduje się przez długie lata, wymaga też czasu jej przebudowanie na bardziej funkcjonalną. Nie dzieje się to w kilka miesięcy.
2. Czy sesje muszą być tak często?
Zwykle psychoterapia psychoanalityczna odbywa się z częstotliwością 2-3 razy w tygodniu. Z sesji na sesję pojawia się coraz więcej wypartych głęboko uczuć, bólu psychicznego, z którymi może być ciężko poradzić sobie w sposób konstruktywny w czasie zbyt długich przerw. Częstsze sesje pozwalają bardziej na bieżąco przepracować ten materiał, dać lepszy wgląd w mechanizmy funkcjonowania
pacjenta. Mniejsza liczba sesji może się paradoksalnie przyczynić do większej frustracji pacjenta, poczucia niezaopiekowania i w konsekwencji przerwania terapii bez głębszej znaczącej zmiany, chociaż czasami dopuszcza się taki model pracy w stosunku do osób mających poważne problemy z zaufaniem czy pierwszy kontakt z psychoterapią.
3. Dlaczego płacę za sesje na które nie przychodzę?
Pacjent płaci terapeucie za stałe terminy (dzierżawi je długoterminowo) i kompetencje (w tym wiedzę o różnych czynnikach odpowiedzialnych za rozwój emocjonalny pacjenta i prawidłowy przebieg procesu terapeutycznego). Nieobecność może wyrażać różne uczucia pacjenta np. złość do terapeuty czy rozczarowanie. Gdyby nie było zasady płatnych nieobecności mogłyby służyć one karaniu terapeuty przez pozbawienie go dochodu. Odreagowywanie tych uczuć przez nieobecność czy inne działania nie jest korzystne dla przebiegu terapii. Może też wywoływać niekorzystne reakcje terapeuty, który nie mając stabilnych warunków do pracy jest mniej wydajny. Podsumowując- zasada ta chroni relację terapeutyczną przed wzajemnymi odreagowaniami zarówno ze strony pacjenta jak i terapeuty.
4. Czy terapia uzależnia?
Rozpoczynający terapię często mierzą się z lękiem, że uzależnią się, będą potrzebować terapeuty przez całe życie. Prawdą jest, że przez pewien czas terapii, gdy pacjent poczuje się bezpiecznie w relacji terapeutycznej, zaopiekowany, może odczuwać silną zależność, chęć dzielenia się wszystkim z terapeutą i mocno przeżywać przerwy, ale jest to etap poprzedzający większą samodzielność. Jest to podobnie jak z rozwojem dziecka. Początkowo potrzebuje stałej matczynej opieki, daje ona jednak podwaliny do tego, by się odseparowywało i usamodzielniało , kierując się w stronę eksploracji świata i do innych ludzi.